sobota, 1 listopada 2008
Bebe - W tym miejscu wypada zacząć...
Bebe...
Urodziła się 9 maja 1978 jako Nieves Rebolledo Vila w Walencji.
Jej rodzice byli członkami folkowego zespołu Surberina.
Jej przełomowy album w Hiszpanii nosił tytuł Pafuera Telarañas,
ale na scenie międzynarodowej zaczęła być rozpoznawana po tym,
jak otrzymała nagrodę Best New Artist w ramach Grammy w 2005.
W sumie nominowana była do pięciu nagród.
Jej pierwszy singel z płyty Pafuera Telarañas, "Malo" znalazł się na listach przebojów na całym świecie.
I to wszystko, co niezastąpiona Wikipedia pisze o naszej bohaterce...
Można jeszcze dodać, że wkrótce po sukcesie "Pafuera Telarañas" artystka zniknęła na niekończącym się turnee po Stanach Zjednoczonych i Meksyku.
Nagabywana przez dziennikarzy o kolejne krążki,
niezmiennie odpowiadała, że jeszcze tyle ludzi nie słyszało jej pierwszej płyty...
Nigdy nie wydała następnej... Zajęła się karierą aktorską - w Polsce można ją zobaczyć w drugoplanowej roli w obrazie "Chaotyczna Anna" (Caótica Ana) - bywa jeszcze w kinach studyjnych.
Czy doczekamy się jej następnej płyty - nikt nie wie, pewnie i ona sama, zobaczymy.
Na razie warto odkryć dla siebie, to co już jest.
W Polsce Bebe jest prawie całkowicie nieznana, jej płytę dostałem
do posłuchania od znajomej prawie trzy lata po jej wydaniu.
To było niesamowite odkrycie - przepiękna muzyka, swobodnie czerpiąca z różnych muzycznych stylów, niepokojący, dynamiczny i pełen emocji głos stwarzały niepowtarzalny klimat.
Nie będę ukrywał - "wzięło mnie" :))
Potem dotarłem do tekstów - trzeba je było przeczytać, Bebe śpiewa trochę niewyraźnie, językiem kolokwialnym, skraca słowa, nie artykułuje końcowego "s"...
Jedno nie ulega wątpliwości - to najbardziej "kobieca" płyta,
jaką miałem w ręku...
Z całym szaleństwem kobiecej zmienności nastrojów,
huśtawką miłości i tęsknoty,
gorzkich rozczarowań i rozpalanej wciąż od nowa nadzieji...
W polskim internecie wygrzebałem, bardzo nieliczne,
lingwistyczne tłumaczenia niektórych jej tekstów.
Na tłumaczenie poetyckie, zachowujące rytm i frazę,
tak, by dało się to zaśpiewać - nie natrafiłem.
Ponieważ byłem już zakochany w tej muzyce i słowach po uszy -
postanowiłem spróbować wypełnić tę lukę.
Na końcu każdego tłumaczenia umieszczam kilka wspomnień
o tym, jak mi to szło w praktyce :))
Czasami sam się zastanawiałem, czy mam prawo.
Czy facet może pisać takie kobiece do szpiku kości tłumaczenia...
Nie wiem. Ocenicie same (sami).
Nie przetłumaczyłem wszystkich tekstów...
Nie zdążyłem. Tego nie da się robić, ot, tak sobie,
w czasie przerwy na lunch.
Teksty, które tu umieściłem,
powstały w czasie październikowego tygodnia,
który spędziłem w Sevilli.
Gorącej jak miłość, deszczowej jak rozczarowanie,
zmiennej w nastrojach jak kobieta...
W końcu gdzie było to pisać, jak nie w Andaluzji,
gdzie, tak jak Bebe,
ze smakiem zjadają końcowe "s", a noc nie pozwala zasnąć...
Pewnie jeszcze nie raz wrócę, i do Hiszpanii,
i do tych brakujących tekstów.
Wtedy pojawią się na tym blogu...
Nie wiem, dlaczego wybrałem na początek akurat te teksty,
a inne jeszcze czekają.
Nie do końca mogę sam o tym decydować,
słowa przychodzą i odchodzą same,
wolne i niezależne jak uliczne koty...
Mam szczerą nadzieję, że moje tłumaczenia się Wam spodobają.
Ale i słowa krytyki będą równie cenne -
tylko głupcy trwają przy swoich błędach.
Dlatego wybrałem dla publikacji nietypową formę - blog.
By każdy mógł napisać, co o tym myśli.
A gdyby tak jeszcze któraś z Was
(piszę "któraś", bo raczej żaden facet...)
spróbowała je zaśpiewać - byłbym szczęśliwy ;)
Cóż więcej?
Piosenki, zdjęcia i teledyski Bebe znajdziecie na Youtube
i tu: http://www.lastfm.pl/music/Bebe
Płytę - da się zamówić w Empiku.
Oficjalna strona artystki
jest tu: http://www.labebebellota.com
Teksty oryginalne(wszystkie) są tu: http://www.planetadeletras.com/
oraz tu: http://www.quedeletras.com/
Tłumaczenia lingwistyczne: http://www.hiszpanski.ang.pl/index.html
Akordy gitarowe do wszystkich piosenek Bebe, a także niektóre tabulatury
i zapisy nutowe można znaleźć na: http://www.lacuerda.net
Jest tam też pożyteczne narzędzie do zmiany notacji akordów
z typu "romańskiego" na stosowany u nas, a nawet do zmiany tonacji!
Jak ktoś ma inną skalę, a nie chce się na stare lata uczyć
do czego służy kapotaster:)))
Miłej zabawy!
Besitos pa' todos!
Yaco
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
15 komentarzy:
Z nieukrywaną przyjemnością dodaje Twój blog do moich ulubionych :)
Miłego dnia :)
*Julia*
Dzięki! To bardzo miłe - wiedzieć, że jest ktoś, kto przeczytał i że się podobało :))
też dodałam do ulubionych...
nie znam zupełnie hiszpańskiego (poza claro que si, claro que no ... itd;P)
ale gdy trafiłam na Bebe jak to okresliłeś "wzieło mnie" :)
bardzo dziękuję za tłumaczenia:)
teraz wiem co nucę każdego dnia:)
besitos:)
Jestem "zakochana" w Bebe od ponad roku i powiem Ci, że bardzo długo szukałam w sieci tłumaczeń tekstów. Dzięki, że się pojawiłeś ^^. Pięknej niedzieli Ci życzę Yaco :))
Pozdrawiam
*Julia*
Jak już pewnie zauważyłeś :) jesteś na mojej liście :)
(ostatnio miałam problemy z logowaniem na bloggerze,dlatego wpisywałam się w komentarzach, jako Anonimowy)
pozdrowienia :)
!Saludos! Gracias por tu mensaje ;) Świetne tłumaczenia no i świetny materiał do tłumaczeń [Como Los Olivos- mi cancion preferida :D ]. !Que tengas suerte! Cuidate. !Ciao!
Don_Panco
Hola!Yo quiero bebe tambien...Ej,jest boska...Teksty są tak piękne i prawdziwe...opis stanów niebanalny...Pokochałam już "Siempre...",potem była "Ella",którą słucham z rana na poprawę nastroju,a teraz gorąca "Como los olivos".Yaco jesteś "miszczu";)Twoje tłumaczenia są też miszczowskie:)Czuje sie u ciebie chłopie pierwiastek yin;)Moje faworyty to tekst "Wokół moich bioder wiruje spódnica
Z twych westchnień utkana,
Twoim śmiechem strojna
I znowu w noc gorącą nie zasnę przez ciebie
Srebrny pył księżyca spada na mnie z nieba"i "Okradnę cię z kosmyka włosów
Zmienię w korale na mej szyi
A gdy odejdziesz - za tobą pójdę
W drodze spotkamy najpiękniejsze chwile."Nie mogę dziś nic zrobić...słucham jej non stop i lubię jeszce bardziej Tobie Yaco!:)Pozdry!!!
Bebe ma zajefajny głos szkoda że na jednej płycie się skończyło otwprtzenie strony oficjalnej dawało jakąś nadzieję ale tam ciągle pisze to samo... strona w trakcie tworzenia.. fajnie że ktoś to przetłumaczył
Ależ jest już nowa płyta!
pozdrawiam:)
Hmmm...? Pierwsze słyszę! Jaki ma tytuł? W sieci nic jeszcze nie zauważyłem...
Nowa plyta , wydana w lipcu tego roku, ma tytul "Y.".
Tlumaczenia ok, choc jak dla mnie czasem nadinterpretujesz i doszukujesz sie drugiego sensu tam, gdzie go nie ma :)To tak moim fachowym okiem tlumacza, choc oczywiscie nigdy nie dowiemy sie "co poeta mial na mysli" :))
Jedna uwaga - Twoje tlumaczenia ukazuja nam damsko-meski wymiar milosci, tymczasem Bebe ( co w Hiszpanii nie jest zadna tajemnica) jest osoba homoseksualna i jej teksty nalezaloby tlumaczyc jako kobieco-kobiece wyznania milosci.
Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz "zawodowca" :)) Podwójnie go doceniam! Głębszy sens... no, cóż, to moja licencia poetica:) Co do homoseksualizmu Bebe, przyznaję, nie wiedziałem... Ale, nie niszczmy marzeń, niech baśń trwa, choćby mijała się z prawdą! Dzięki!
A może by tak zmontować imprezkę dla fanów bebe - sama znam osobiście kilku - oprócz siebie:-)Co Wy na to?Mogłoby być karaoke...Ja jakby co zamawiam "Como los olivos":-)mogę zaspiewać w chórze:-)Tylko gdzie i kiedy?:-)
Co do tłumaczeń,to trochę się orientuję,bo pisałam magisterkę z rosyjskich -wiadome i jasne,że poezji nie tłumaczy się dosłownie i można sobie polecieć,a czy za daleko,to tylko autor może o tym sądzić:-)
Orientacja bebe jest chyba mało ważna - uczucia do ukochanej osoby zostały pięknie ubrane w słowa i melodię i to się liczy:-)
Yaco pozdry i jeszcze raz dzięki za kawał dobrej - moim zdaniem - roboty!:-)
Anett
Przez Bebe zacznę się uczyć hiszpańskiego, w sumie to dzięki Niej:) genialna muzyka, teksty wybitnie kobiece, dostosowane do każdego nastroju i etapu kobiecości.
Blog bardzo przyjemny, życzę kolejnych świetnych tłumaczeń. Aha, i też znam jednego fana Bebe:)
Pozdrawiam
Monia
Muszę przyznać, że Bebe na prawdę potrafi "wziąć";) a że ja od jakiegoś czasu szukam dobrej muzyki po hiszpańsku, tym bardziej Ci dziękuję za ten blog. Pozdrawiam,
Iza
Prześlij komentarz